wtorek, 17 maja 2016

Rozdział 2 - Poszukiwania czas zacząć!

Po lekcji wf-u Martyna i Michał udali się do szkolnej stołówki. Weszli do dużego pomieszczenia, którego podłoga pokryta była szaro - beżowymi kafelkami, a ściany biało - kremową farbą. Na przeciwległej do wejścia ścianie mieściły się szklane drzwi a po ich obu stronach duże okna. Rodzeństwo pokierowało się w ich stronę i wyszło na dwór. Świeciło słońce. Chociaż wiał lekki wiatr, było ciepło. Usiedli przy wolnym stoliku obok płotu, wyjmując z plecaków kanapki i owoce.

Tymczasem czwórka bohaterów znalazła się w krzakach, 100 m przed budynkiem liceum.
- Ale tu dziwnie! - Sky z podziwem rozglądał się po mieście.
- Tak, powiedział ktoś,  kto ma super moce! - El mruknęła z sarkazmem - Ale rzeczywiście jest tu jakoś... nie nowocześnie... - dodała z obrzydzeniem.
- wszystkiego się czepiacie!  - wtrącił Ximus - no, może jest tu trochę inaczej niż mogło się wydawać, ale nie od razu dziwnie.
- ale to Ziemia - oznajmiła Viran - czego wy sie spodziewaliście?
- a skąd ja mam to wiedzieć? - powiedziała mistrzyni elektryczności
- Dobrze, słuchajcie - zaczęła Viran. - nie możemy tak po prostu wejść sobie do tej szkoły i ich szukać.
- potwierdzam, w końcu trochę się wyróżniasz Viran... - spojrzeli na dziewczynę o niebieskiej skórze.
- ha ha ha, bardzo śmieszne - burknęła mistrzyni wody.
- w jaki sposób ich znajdziemy? - zapytała Electra
- jeszcze nie wiem. Na razie poobserwujemy ich z ukrycia.
- Dobry pomysł - zgodzili się i wszyscy niepostrzeżenie schowali się w krzaki jeszcze bliżej stołówki, jednak po drugiej stronie ulicy.
- widzicie coś podejrzanego? - zapytał po chwili Ximus
- hmm, a może to oni? - Electra pokazała palcem siedzących w centrum skwerku, chłopaka i dziewczynę.
- nie, nie wyglądają jak ci na zdjęciu - stwierdził Sky
- to może tamci - spróbowała ponownie
- pudło - powiedziała Viran - bo to tamci - wskazała siedzące w kącie dwie osoby.
- bardzo prawdopodobne - stwierdził mistrz ognia
- nie ,, bardzo prawdopodobne" Ximus, tylko na pewno! - dodała Electra
- fajnie, wiemy już, którzy to są, ale zaraz może skończyć się przerwa i znikną nam z oczu. - uświadomił im Ximus
- no to co, zaczniemy ich śledzić jak skończą lekcje - wymyśliła Electra
- Nie zapomnijcie, że nie wiemy kiedy kończą lekcje - przypomniał Skysoon. W tym momencie zadzwonił dzwonek ogłaszający koniec przerwy. Uczniowie opuścili stołówkę. W ciągu paru minut zrobiło się całkiem pusto.
- jak to nie wiemy? - zapytała Viran
- a wiemy? - zdziwiła się reszta
- jasne, zobaczcie - mówiąc to dziewczyna pokazała im swój niebieski zegarek w kształcie kropli wody.
- eee, zegarek? - powiedziała zaskoczona El
- to nie byle jaki zegarek, troszeczkę go unowocześniłam - mówiąc to, szefowa drużyny nacisnęła na przedmiot. Ten otworzył się i przed czwórką przyjaciół ukazał się mały, lekko niebieski, holograficzny ekranik.
- komputerze, wyszukaj mi  bazę danych Liceum Władysława Jagiełły, na Ziemi i znajdź mi plan lekcji osób z nazwiskiem Woods (Specjalnie dla Magdy napiszę, że to czyta się "Łuds", bo później będzie mnie zamęczać komentarzami o jakiś "wodoodporne" :) ) - urządzenie posłusznie wykonało polecenie - wnioskując z tego co tu jest napisane, nasze zguby kończą lekcje za pół godziny.
- super - powiedziała sarkastycznie Electra - co my będziemy tu robić przez tyle czasu?,

* * *

Nareszcie!!!
Na wstępie chciałabym poinformować, że prawie cały ten rozdział został napisany na telefonie.
Dziękuję, że poczekaliście, bo jak mówiłam w informacji, nie bardzo mam czas na pisanie rozdziałów :( Ogłaszam, że od wstawienia tego posta moje wcześniejsze zapowiedzi, że rozdziały będą się pojawiać 1-2 na 1-2 tygodnie ulegną zmianie. Otóż teraz nie będzie określonego terminu.
Mam nadzieję, że przez tą zmianę, czytelników nie ubędzie!
Ale tak będzie lepiej dla wszystkich... xD

Dedyk dla Vanessy

NMBZW


czwartek, 12 maja 2016

Informacja

Witajcie!
Już dawno nie pisałam żadnego rozdziału i za to bardzo przepraszam, jednak mam nadzieję, że mi wybaczycie i zrozumiecie, że nie bardzo mam na to czas. Postaram się napisać rozdział jakoś do końca tygodnia, ale nic nie obiecuje. A na takie ponowne rozbujanie waszej chęci do czytania zapowiadam, że w najbliższym czasie w końcu zacznie się coś dziać.
Serdecznie zapraszam do czytania i pozdrawiam wszystkich, którzy się na mnie nie obrazili lub nie obrażą.
NM i cierpliwość BZW